czwartek, 31 grudnia 2015

Wieczna Pokuta

Szczęśliwego Nowego Roku i by Wam 2016 rok przyniósł same sukcesy.
ja na dobry start zabrałam się za zamówienia.
Tak więc, tą oto miniaturkę dostaje Kiasarin. Wybacz kochana, że taka nędzna, ale Shizaya sięmnie nie trzyma
 
Rubinowy blask, otulił ostrym żarem szklane giganty, zdające się dzierżyć nieboskłon na swych kolumnach. Wieczór krążył po ulicach, pchając małe ludzkie mrówki w taniec pośpiechu, w bezmyślną matnię ciągłej pogoni za nieuchwytnym spełnieniem. Miasto ożyło, zarazem umierając, oni odwrócili się od siebie, szukając przygód w gronie swych myśli i niepodważalnych poglądów, zapatrzeni w jarzące się ekrany mózgożernych telefonów.
Pełen rozpaczy z rozbawieniem przyglądam się plugawej człowieczej masie. Co stworzyło te istoty? Czymże było stworzenie, które ulepiło je z tak grzesznej gliny? Czy było ono tak doskonałe, że złożyło dla swej radości tak bezmyślne i instynktowne twory?
Nie wiem. Pierwszy raz czegoś nie wiem, pierwszy raz czuję w głowie pustkę, która owiewa moje ciało. Tonę w otaczającym mnie świecie, niezdolny by chwycić się cudzej ręki wyciągniętej z pomocą. To dziwne, to straszne, to upajające doznanie.
- Izaya…
Szept. My szepczemy nie potrafiąc krzyczeć. My nie mamy prawa głosu, nikt nas nie pyta o zdanie nie spogląda na nasze wybory, których już nie mamy. Jesteśmy niczym, zlepkiem atomów, tak lekkim, tak nieuchwytnym, że niemal przestaliśmy istnieć.
Już się nie boję. Czas wydał cichą zgodę na taki stan rzeczy.
- Izaya…
- Tak?
- Czy nie jesteś już tym zmęczony?
Unoszę głowę i spoglądam na ciebie. Lśnisz. Mienisz się bielą i szarością, a twój kontur szarpie ciepły wiatr, posłaniec mijającego dnia. Włosy, niegdyś miękkie i jedwabiste, wypłowiały i falują jakby unoszone głębią oceanu. Oczy, które uwodziły złotem, dziś są szare i przesycone przemijaniem. Jedyne co zostało ci z ciebie to ten uśmiech, który odwzajemniasz. Zacząłem dostrzegać jaki jest piękny.
- Trochę… Nie sądzisz, że wymyślono dla nas ciekawą pokutę Shizu-chan? – muskam połyskującą obręcz, obejmującą mój kościsty nadgarstek. Mój wzrok wędruje po ogniwach cienkiego łańcuszka.
- Ta, ciekawą, nie ma co – szarpiesz za łańcuszek, unosząc swoją obręcz – Razem nawet po śmierci…
- Mam cię już dość.
- Ja ciebie też.
Nachylając się ku tobie, trwam w pewności, że myślimy o tym samym – Kiedy Czyściec stał się dla nas Niebem?

11 komentarzy:

  1. Nie mów, że Shizaya się ciebie nie trzyma w chwili gdy dajesz mi tak wspaniałą miniaturkę! >3< O ile zwykle nie przepadam za zbytnim uduchawianiem wszystkiego o tyle teraz podoba mi się to tu jak nigdy. To niesamowicie przemawiająca do wyobraźni metafora i cudny opis~! Z jakiegoś powodu to wszystko wydaje mi się takie... miękkie takie cudowne. Nie fluffowate, nie angstowe ale takie przyjemnie puszyste. Czuję się jakbym głaskała kota... ciężko mi wyjaśnić to uczucie. Ale miniaturka jak dla mnie jest idealna. Na początku nieco "zajechało" Roppim od tego Izayi no ale cóż... każdy pewnie straciłby zainteresowanie patrząc na coś przez długi czas... nawet nasz samozwańczy bóg.
    Ach jestem urzeczona~...
    Weny i szczęśliwego nowego roku~!

    OdpowiedzUsuń
  2. Spóźniona jak zawsze i wszędzie, ale jestem.
    O rety, co ja mogę powiedzieć, nie umiem opisać swoich emocji.
    Przeczytałam to pierwsze kilka minut po wstawieniu, ale nie byłam w stanie wydusić z siebie słowa przez piękno tej miniaturki.
    Nie czuć tutaj bólu, agresji, nienawiści.
    Jest taka dziwna obojętność połączona z wzajemną sympatią, lub czymś na jej kształt.
    Jestem oczarowana i nie wiem co powiedzieć, Ty z resztą i tak wiesz, że uwielbiam Twój styl i sposób w jaki wszystko opisujesz.
    Cóż podsumowując...śmierć im chyba służy ;w;
    Pozdrawiam~!

    OdpowiedzUsuń
  3. Izaya czegoś nie wie.. tylko to mi zapadnie w pamięć. [*]

    OdpowiedzUsuń
  4. O fuck, ale to było mocne!!!! Wielbię ich i Twoje wykonanie^^ Jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa. Tak bardzo konstruktywne zdanie xD Raju, ostatnie zdanie powala mnie na kolana. U Ciebie można cytować każde zdanie. Ten fragment przesiąka jakiś taki dziwny spokój. Takie kołysanie w objęciach letargu. No nawet nie wiem jak to określić xD W każdym razie świetne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. -_- te powtórzenia... xDDD Muszę się nauczyć czytać komentarze drugi raz zanim coś wstawię xD

      Usuń
    2. Ouh… Jakże mi miło ❤️
      E tam powtórzenia, nie zauważyłam

      Usuń
  5. Niech cię Hades chroni moja droga, bo jak ja Cię dorwe. " Taka nędzna " nie waż się tak myśleć nawet, jest powalająca. Czytając ją czułam się, jak podczas letniego ciepłego wieczoru, gdy człowiek przebywa na dworze i nigdzie się nie spieszy. Czas przestaje płynąć i tylko się trwa.
    W grze pojawiła się nowa umiejętność.
    Atak specjalny Eio: zaginanie czasoprzestrzeni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha… poczułam się jak postać z RPGa. >Użytkownik Eio używa-zagięcie czasoprzestrzeni< zabawne, doprawdy. Jest mi niezmiernie miło że tak sie spodobało to łototo.

      Usuń